MEDYTACJE 15-18 LISTOPADA


29 kwietnia 2021, 07:45

15 listopada – niedziela

 

Mt 25, 14 –30

 

Jeden talent – to wynagrodzenie za półtora roku pracy.

Oznacza to bezgraniczne zaufanie.

 

Panie, ty ufasz mi, że odpowiednio będę korzystać

z obdarowania jakie mi dałeś.

Zachwycam się bezmiarem Twojej miłości i zaufania.

 

Dajesz mi dar życia i wszelkie dobra,

które nie należą do mnie,

nie są moją własnością.

Jak ja tym zarządzam?

 

Boże mój, Oblubieńcze duszy mej!

Najbardziej marnuję dar czasu!

 

Nie lękam się Ciebie.

Kocham Cię, ale pomnóż moją miłość!

Ufam Ci, ale pomnóż moją ufność!

 

Dziękuję, że nie pozwoliłeś mi zakopać i zmarnować

daru powołania do oblubieńczej relacji z Tobą.

Dziękuję za obdarowanie mnie miejscem

na pustelnię i jej zagospodarowanie.

Nie jest ona moją własnością

i nie wiem jakim cudem stała się i jest.

 

Wszystko jest Twoją łaską.

Zawierzam Ci zatem siebie, to miejsce i moje powołanie.

Odbieraj to, co do Ciebie należy z zyskiem.

Nie odbieraj mi niczego, co mi dałeś!

Pomnażaj proszę we mnie Twoje obdarowanie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

16 listopada – poniedziałek

 

Łk 18, 35 –43

 

Panie, moja modlitwa jest równie głośna,

ufna i żarliwa jak niewidomego żebraka.

 

Błogosławisz mi każdego dnia

i wdzięczność rośnie w moim sercu.

 

Wiele chce i o wiele proszę,

a to Ty wiesz czego mi potrzeba dla zbawienia i uświęcenia.

 

Spraw, aby nigdy nie zabrakło mi wdzięczności i uwielbienia

Twojej niezmiernej miłości i hojności..

 

Dziś proszę Cię, abym przejrzała.

 

Niech zobaczę to, na co jestem zamknięta,

co jest przede mną zakryte,

co chcesz, abym zobaczyła i wypełniła

dla chwały Twojej,

zbawienia ludzi, mojego

i naszego uświęcenia.

 

 

 

 

 

17 listopada – wtorek

 

Łk 19, 1–10

 

Czy jestem Zacheuszem?

 

Jestem.

 

38 lata życia w strukturach wspólnotowego

wymiaru życia konsekrowanego

nie zaowocowało osobistym spotkaniem Jezusa Chrystusa.

 

Moja oblubieńcza relacja z Bogiem żywym

została zabita już w postulacie.

 

Szalona Miłość Jezusa

chroniła mnie nieustannie.

 

Jestem ocalona,

ta, która zginęła

i została odnaleziona przez Oblubieńca.

 

Moje drzewo ośmieszenia?

 

Odejście ze wspólnoty

aby pozostać osoba konsekrowaną w świeci

i przygotować się do życia pustelniczego.

 

Te pięć lat „siedzenia na drzewie ośmieszenia”,

kiedy wszyscy mnie krytykowali,

od eucharystek po marianów

i inne konsekrowane osoby,

które nigdy nie spotkały mnie osobiście.

 

Pan wszedł do mojego domu i zagościł i został.

 

Dziękuję Ci Oblubieńcze duszy mojej.

Pozostań tu na zawsze i zajmij się wszystkim.

Amen.

 

 

 

18 listopada – środa

 

Łk 19, 11 –28

 

Przez długi czas nie rozumiałam tej przypowieści.

Każdy z nas przychodzi na ten świat

obdarowany różnorodnymi dobrami:

różnego rodzaju ludzkim potencjałem,

zdolnościami, talentami, pasjami.

Możliwości pomnażania tego,

co wnosimy ze sobą na ten świat,

jest bardzo wiele.

Panie, obdarowałeś mnie wieloma darami.

Ich pomnażanie jest moim zadaniem, kapitałem,

który miałam i mam pomnażać.

Co pomnożyłam i co zakopałam?

Pomnożyłam:

Łaskę powołania do miłości oblubieńczej z Tobą;

Dar modlitwy wstawienniczej;

Modlitwę kontemplacyjną;

Chodzenie w Duchu Świętym;

pracowitość;

empatię;

otwartość na potrzeby bliźnich;

zdolność muzyczną;

zdolność ogrodniczą;

zdolność kulinarną;

zdolność organizacji czasu i pracy.

Co zakopałam?

Talent plastyczny;

talent poetycki;

talent pisarski;

marnuję dar czasu.

Umiłowany mój, Tobie zawierzam

wszystkie moje talenty.

Udziel mi daru czasu potrzebnego

na rozwijanie wszystkich

i służenie nimi bliźnim.

Zawierzam Ci w szczególności

podarowany i dar czasu.

Spraw, abym nie zmarnowała

z niego ani chwili.

 

DRZEWO2

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz