MEDYTACJE 12-17 STYCZNIA 2021
29 kwietnia 2021, 19:51
12 stycznia 2021 – wtorek
Mk 1, 21 – 28
Zostałam uwolniona.
To jest za mną.
Każdym oddechem,
każdym uderzeniem serca,
uwielbiam i dziękuję Panu.
13 stycznia 2021 – środa
Mk 1, 29 – 39
Bez mądrości zdrowie na nic mi się nie zda.
Dysponując Bożą mądrością
nawet pośród cierpienia zachowam pokój
i nie stracę szczęścia.
Czekasz na mnie na pustyni,
tutaj mówisz do mnie,
słuchasz mnie,
uzdrawiasz
i posyłasz.
14 stycznia 2021 – czwartek
Mk 1, 40 – 45
Opowiadając o cudach,
które Bóg uczynił w moim życiu,
siłą rzeczy staję w centrum zainteresowania ludzi.
Bardzo łatwo przychodzi chwalić Boga,
ale po to, by ludzie mnie widzieli,
słuchali i o nas mówili.
Jak sprawdzić, czy sama nie należę
do ludzi próżnych?
Jak nie zaniechać chwalenia Ciebie
z obawy przed próżnością?
Będę głosić chwałę Twoją,
którą objawiłeś w życiu innych,
ale chwalić Cię będę w pokorze
za Twoje dzieła w mojej codzienności.
15 stycznia 2021 – piątek
Mk 2, 1 – 12
Proszę dziś o taką wiarę,
jaką mieli ludzie niosący paralityka do Ciebie.
Ty wiesz wszystko o tych, których mi dałeś.
Ty pierwszy wiesz, czego im potrzeba.
Dzisiaj przynoszę ich do Ciebie.
Uwalniaj ich z paraliżu grzechu.
Uzdrawiaj także mnie.
Uzdrów mnie z paraliżu
niechęci do szkoły,
interesowanie się polityką,
marnowania czasu na oglądanie telewizji,
ociężałości,
niechęci do K,.
poczucia wyższości,
samozadowolenia,
niecierpliwości,
impulsywności….
Dziękuję, że czynisz cud uwolnienia
wobec mnie
i wszystkich, których mi dałeś.
16 stycznia 2021 – sobota
Mk 12, 13 – 17
Dziękuję, że nie wytykasz mi błędów i porażek.
Na nowo ufasz mi tak,
jakbym nigdy Cię nie zawiodła.
Proszę Cię o taką postawę wobec moich bliźnich,
zwłaszcza uczniów.
Nie odchodzisz od grzeszników, celników….
Narażałeś się na krytykę.
Spraw, abym i ja
nie bała się ludzkich względów
rozmawiając i szanując grzeszników,
tak jak Ty to czyniłeś.
Pomóż mi, tak jak Ty,
oddzielać zło o dobrej natury człowieka,
widzieć w każdym promyk dobra.
17 stycznia 2021 – niedziela
J 1, 35 – 42
Pozostali u Ciebie.
Nie podali przyczyny.
Pamiętają ten dzień a nawet godzinę.
Nie tłumaczą nikomu dlaczego zostali.
Ja też nie muszę nikomu się tłumaczyć.
Zobaczyłam gdzie mieszkasz i zostałam.
Długo na mnie czekałeś.
Byłeś nad wyraz cierpliwy i wyrozumiały.
Oto jestem.
Ocalona.
Odnaleziona.
Uwiedziona na nowo i wciąż ukochana.
Dobrze, że wieczność nie ma końca,
bo czasu by zbrakło na uwielbienie
Twojej, tak wielkiej miłości…
BEZINTERESOWNEJ
MIŁOŚCI BEZ MIARY
O nieszczęśliwa,
wichrami smagana,
niepocieszona!
Oto Ja osadzę twoje kamienie
na malachicie
i fundamenty twoje na szafirach.
Uczynię blanki twych murów z rubinów,
bramy twoje z górskiego kryształu,
a z drogich kamieni –
cały obwód twych murów.
Wszyscy twoi synowie będą uczniami Pana
wielka będzie szczęśliwość twych dzieci.
Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości.
Daleka bądź od trwogi,
bo nie masz się czego obawiać,
i od przestrachu,
bo nie ma on przystępu do ciebie.
Oto jeśli nastąpi napaść,
nie będzie to ode Mnie.
Kto na ciebie napada,
potknie się z twej przyczyny.
/…/ Wszelka broń ukuta na ciebie
będzie bezskuteczna.
Potępisz wszelki język,
który się zmierzy z tobą w sądzie.
Takie będzie dziedzictwo sług Pana
i nagroda ich słuszna ode Mnie /Iz 54, 11-17/
Dodaj komentarz